Skip to main content

Czy da się skrócić czas załadunku i rozładunku?

10 min. czytania

Czas spędzony przez kierowcę w oczekiwaniu na załadunek lub rozładunek, to jeden z kluczowych elementów decydujących o rentowności zlecenia. Każda godzina w drodze to zysk, każda godzina oczekiwania - strata. Istnieje wiele sposobów radzenia sobie z tym wyzwaniem. Na ile one są skuteczne i łatwe do wdrożenia?

Postój kosztuje

Analiza danych z platformy Districò, dokonana przez centrum badawcze Federtrasporti wskazuje, że średni czas spędzony przez włoskich kierowców na załadunku i rozładunku wynosi 4,35 h. Przekłada się to na stratę przynajmniej 15% czasu, który mógłby zostać spożytkowany na pokonywanie kolejnych kilometrów. Ma to również swoje konsekwencje finansowe. Jak wyliczają eksperci, cała branża transportu drogowego we Włoszech traci na tym ok. 3 mld euro rocznie. W Polsce zmagamy się z podobną sytuacją.

Kwestia opóźnień na załadunku i rozładunku ma daleko idące konsekwencje. Rzadko zdarza się, żeby kierowca mógł w tym czasie wykonać pauzę lub odpoczynek. To przekłada się na mniejszą ilość wyrobionych godzin jazdy i w konsekwencji straty finansowe. 

Wiele firm transportowych wykorzystuje około 75% czasu, który kierowcy powinni spędzić w trasie. Tymczasem właściwy próg to 90-95%

Beniamin Matecki, konsultant rynku TSL

Każdy dzień pracy kierowcy to określone koszty – wynagrodzenia, leasingu pojazdu itd. Jeśli umawiamy się z kontrahentem na załadunek na godz. 8:00, a udaje się to zrobić dopiero ok. 18:00, to pod kątem finansowym jesteśmy stratni jeden dzień. Stali klienci starają się rekompensować takie sytuacje, przynajmniej częściowo. Niestety nie jest to reguła rynkowa. Dlatego jeśli mamy podejrzenie, że mogą wystąpić problemy, wybieramy prosty rachunek ekonomiczny – lepiej wziąć ładunek za mniejszą kwotę, niż stracić czas. 

Marek Woszczek, LogConcept Sp. z o.o.

Brak odpowiedniego planowania i synchronizacji między przychodzącymi i wychodzącymi towarami w magazynach, niedobór doków i personelu do obsługi przepływu pojazdów, sztywność okien czasowych i brak zwinności w zarządzaniu dokumentacją wyjazdów i dostaw towarów to czynniki wpływające na długie oczekiwanie.

Wszystko to ma bardzo negatywny wpływ na firmy transportowe i ich kierowców i jest krytycznym punktem dla poprawy wydajności łańcucha transportowego. Utrata czasu oczekiwania oznacza, że całe planowanie firmy transportowej jest zrujnowane, wpływając na kierowców i cały łańcuch, ponieważ oznacza to spóźnienie się na inne usługi.

Z jednej strony, sytuacja ta generuje straty dla firmy transportowej i stawia kierowców w trudnej sytuacji. Są oni często zmuszeni do oczekiwania w miejscach bez odpowiednich warunków sanitarnych i muszą stale zmieniać harmonogramy jazdy i przerw, aby kontynuować pracę zgodnie z przepisami. Częste przestoje utrudniają również kierowcom pogodzenie pracy z życiem rodzinnym.

José María Quijano, Sekretarz generalny Confederación Española de Transporte de Mercancías (CETM)

Żródło: La gestión de muelles de carga y descarga en España

Czas załadunku i rozładunku – gdzie szukać rozwiązań?

W Hiszpanii problemy na załadunku i rozładunku postanowiono rozwiązać na poziomie legislacyjnym (poprzez zmianę prawa). Na podstawie rozporządzenia z 2009 roku, zaktualizowanego w 2022 roku, przewoźnik może domagać się odszkodowania od nadawcy, jeśli czas jego oczekiwania na opisywane czynności przekracza godzinę (licząc od momentu przybycia). Prawnie został uregulowany też zakaz udziału kierowcy w tych procesach. Jasno zostały określone kwoty o jakie może wnioskować przewoźnik – 40 EUR za każdą godzinę przestoju i 400 EUR za pierwszy dzień.  

Podobne rozwiązania na szczeblu państwowym w 2021 roku wprowadziła Portugalia. Z kolei Niemiecka Izba Przemysłowo-Handlowa wydała przewodnik dobrych praktyk, jednak jak pokazuje codzienność – bez konkretnych rozporządzeń nie ma on racji bytu.

Pojawiają się jednak wątpliwości, czy działania na szczeblu rządowym są najwłaściwszym kierunkiem. Szczególnie, że jak mówi Maciej Wroński, prezes Związku Pracodawców TLP – norma prawna nie może mieć charakteru zero-jedynkowego. Inaczej zawsze ktoś będzie poszkodowany. Na przykład w przypadku hiszpańskiego rynku nowe przepisy okazały się dużym wyzwaniem dla załadowców. 

Samo prawo nie rozwiąże wszystkiego. A nawet jeśli ustawodawca wdroży doskonały w teorii plan, to pojawia się jeszcze pytanie o jego działanie w praktyce – bo czy mały przedsiębiorca, któremu zależy na stałych zleceniach będzie zgłaszał roszczenia w związku z opóźnieniami? 

To samo z kwestią załadunku czy rozładunku przez kierowcę. Często jego udział w załadunku wynika z faktu, iż to właśnie on może najlepiej dopilnować, jak powinien być rozłożony ładunek, aby nie przekroczył nacisku na osie. Dlatego też nawet najpotrzebniejsze z pozoru regulacje prawne powinny być tworzone rozważnie, z uwzględnieniem transportowych realiów i woli wszystkich stron.

Najważniejsze jest jednak budowanie relacji biznesowej opartej na zaufaniu. Wszyscy jesteśmy częścią jednego ekosystemu, który może sprawnie funkcjonować, jeśli będziemy wzajemnie starali się zrozumieć swoje interesy. 

Maciej Wroński, prezes Związku Pracodawców Transport i Logistyka Polska

Fix i gotowe narzędzia cyfrowe

Brak wiary w rozwiązania odgórne powoduje, że firmy starają się same szukać wyjścia z sytuacji. Chociażby poprzez fixy.

Najprostszym rozwiązaniem ułatwiającym planowanie załadunku i rozładunku są fixy. Określanie dokładnej godziny jest jednak korzystne tylko dla przewoźników, którzy są w stanie dobrze zaplanować pracę własnych kierowców. Warto pamiętać, że pierwsze trzy tygodnie to dla firmy transportowej walka o pokrycie opłat drogowych, leasingów itd., a ostatni tydzień decyduje o marży. Ma więc znaczenie ile z tych godzin/dni będzie spędzone w trasie, a ile na czekaniu. Postój kosztuje. 

Beniamin Matecki, konsultant rynku TSL

Określanie dokładnej godziny nie rozwiązuje wszystkich problemów, ale zdecydowanie pomaga. Fixy są najpopularniejszym rozwiązaniem, z którego korzystają załadowcy i przewoźnicy.

W naszej sieci okno czasowe jest zabukowane. Punktualność mieści się w 30 minutach w dwie strony. Tak więc kierowca ma godzinne okno, w którym powinien zmieścić się z przyjazdem. Jeśli tak się stanie, to zazwyczaj do dwóch godzin będzie rozładowany, odbierze dokumenty i wyjedzie. 

Punktualność przyjęć możemy określić na 80%. I uczciwie mówiąc, te pozostałe 20% rozkłada się po równo między spóźnienia kierowców i wyzwania, z którymi my się mierzymy w danym momencie. Trzeba pamiętać, że z naszej strony mamy do zarządzania wieloma elementami: zamówieniami sklepów, magazynami, własnymi kierowcami i zewnętrznymi podmiotami. Czasem nawet jeśli wszystko zaplanuje się doskonale, jeden szczegół może spowodować opóźnienia. Dlatego inwestujemy w nowe centra dystrybucyjne, które zwiększą przestrzeń magazynową i poprawią przepustowość, co na pewno usprawni nasze działania, szczególnie w piątki, czy w czasie peaków świątecznych, bo najważniejsze, żebyśmy wszyscy szanowali wzajemnie swój czas. 

Dawid Sadecki, Jeronimo Martins Polska S.A.

Aby efektywniej zarządzać oknami czasowymi, niektóre firmy decydują się na bardziej zaawansowane rozwiązania, np. dock scheduler. Narzędzie to pozwala nie tylko w ułatwić komunikację pomiędzy wszystkimi podmiotami (logistycy, magazyn, przewoźnik), ale przede wszystkim zaplanować zasoby z wyprzedzeniem i zadbać o przepustowość magazynów. Opracowany przez CargoON system zarządzania harmonogramem dostaw może skrócić czas oczekiwania nawet o 70% i pozwala na elastyczne działanie i dostosowywanie się do bieżącej sytuacji, np. nieoczekiwanych sytuacji na drodze i wynikającego z nich spóźnienia kierowcy.

Zmniejszyliśmy liczbę przypadków, w których wszystkie ciężarówki przyjeżdżały w tym samym czasie. Skróciło to czas oczekiwania i poprawiło wydajność magazynu. Przed wdrożeniem dział planowania był bardzo przeciążony dostawami, ale Dock Scheduler pomógł uporządkować pracę. Zredukowaliśmy także liczbę połączeń telefonicznych przychodzących do firmy, gdyż wcześniej przewoźnicy bardzo często dzwonili, pytając o załadunki i rozładunki.

Ronny Sauer, DAWN

Źródło: Dock Management, CargoON

Udało nam się skrócić czas obsługi auta o 40%, mamy spójną komunikację oraz przepływ informacji wewnątrz organizacji. Dzięki temu, że 80% dostaw jest awizowanych dzień wcześniej, możemy realizować założony plan pracy magazynu.

Justyna Lusztak, Boryszew Group

Źródło: Dock Management, CargoON

Innym rodzajem pomocy cyfrowej jest Goodloading, który pomaga w planowaniu rozłożenia na pojeździe towaru, co jest niezwykle pomocne w przypadku wielu ładunków o różnych wymiarach.

Stosowanie rozwiązań takich jak dock scheduler czy goodloading zyskuje na znaczeniu. Z badań TLP i spotdaty wynika, że jednym z trzech głównych obszarów zmian, jakich planują dokonywać przedsiębiorcy na rynku TSL jest “Cyfryzacja i automatyzacja pracy kierowców (np. załadunku i rozładunku)”.

Weryfikacja to absolutna podstawa

Nie wszystkie firmy decydują się na współpracę wyznaczając dokładne godziny załadunku/rozładunku, czy wykorzystują do pomocy technologię. Jak więc zdecydować czy opłaca się podejmować dany fracht? Tu istotną rolę odgrywa weryfikacja, szczególnie podczas wyboru ładunków na spocie. W tym obszarze z pomocą wychodzi Platforma Trans.eu, na której dostępna jest opcja wystawiania ocen i opinii na temat kontrahentów. Korzystanie z tej opcji pozwala dzielić się doświadczeniami ze współpracy z danym kontrahentem i wskazuje firmy, które są najbardziej rzetelne i godne zaufania. Oceny i komentarze są publicznie widoczne. może się z nimi zapoznać każdy użytkownik, jeszcze przed rozpoczęciem negocjacji.

Zdarza się, że w zleceniu nie jest podawany adres dostawy lub załadunku, co jest pierwszym sygnałem sugerującym, że sprzedający mogą być kolejnymi pośrednikami i nie znają klienta, lub z jakiegoś powodu celowo nie chcą podawać adresu, starając się ukryć wynikające z tego tytułu problemy.

To samo z czasem oczekiwania na załadunek czy rozładunek. Jeśli się przedłuża – stały klient jest w stanie zapłacić rekompensatę. W przypadku losowych kontrahentów, nie mając wypracowanej relacji z klientem, jest to bardzo trudne. A w sytuacji, gdy realizujemy transport za pośrednictwem spedycji, musimy liczyć się z tym, że oni mogą przejąć część lub cały zysk wynikający z postoju. Dlatego weryfikacja jest kluczowa.

Aby dokładnie sprawdzić firmę, w pierwszej kolejności patrzymy na oceny na transie. Szukamy też opinii w Internecie i oglądamy lokalizację oraz oceny w wyszukiwarce Google.Te informacje dają są dla nas furtką do ewentualnego wycofania się ze zlecenia.

Marek Woszczek, LogConcept Sp. z o.o.

Warto zapamiętać 

Jak radzić sobie z czas załadunku i rozładunku?
  • 👉 Zweryfikuj dobrze swojego kontrahenta;
  • 👉 Korzystaj z fixów i dedykowanych do tego narzędzi;
  • 👉 Dobrze planuj pracę swojego kierowcy (trasy, miejsca załadunków i rozładunków);
  • 👉 Porozmawiaj o dodatkowych dniach pracujących z kierowcą (np. co druga sobota), aby zwiększyć elastyczność Twojej działalności.
Czego można oczekiwać od kontrahentów?
  • 👉 wykorzystania narzędzi cyfrowych, które ułatwią Wam planowanie i komunikację;
  • 👉 wydłużania godzin pracy obiektu i większej liczby pracowników dedykowanych do pracy przy załadunku i rozładunku;
  • 👉 zwiększenia ilości drzwi dokujących.

    Napisz do nas:

    Skontaktujemy się z Tobą najszybciej jak to możliwe.

    * Pola obowiązkowe

    Masz pytanie?
    Zadzwoń do nas:

    +48 71 734 17 00 Pn-Pt 7:00 – 17:00

    Loads2GO!
    Pobierz aplikację mobilną Loads2GO

    App StoreGoogle Play