Skip to main content

Ochrona polskiego rynku: rewolucji nie będzie

5 min. czytania

Rządowe propozycje dotyczące ochrony polskiego rynku transportowego raczej wprowadzą dodatkowe koszty niż ulżą przedsiębiorcom przewozowym.

Artykuł stanowi część raportu Rynek transportowy 2024/2025. Wnioski, prognozy, wyzwania. Potrzebujesz więcej informacji?

Nadchodzący 2025 r. nie przyniesie nam rewolucyjnych zmian w otoczeniu regulacyjnym, w którym funkcjonują przedsiębiorstwa logistyczno-transportowe. Nie oznacza to jednak, iż przepisy, które mogą zostać uchwalone i wejść w życie w okresie najbliższych kilkunastu miesięcy będą dla nas neutralne. Wręcz przeciwnie: obawiam się, że zwiększą one koszty prowadzenia działalności gospodarczej, a także mogą stworzyć dodatkowe bariery i utrudnienia dla przedsiębiorców i pracodawców.

Zmiany w prawie pracy

Do takich zmian zaliczyć można np. inicjatywy legislacyjne Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Obecnie toczą się już prace nad zmianą definicji płacy minimalnej i zasad wynagradzania pracowników. W mojej ocenie samo uznanie, że wynagrodzenie zasadnicze nie może być niższe od minimalnego wynagrodzenia może oznaczać kolejny wzrost kosztów pracy o co najmniej kilkanaście procent.

Kolejną zmianą w obszarze prawa pracy będą zasady związane z domniemaniem stosunku pracy w przypadku osób samozatrudnionych. Polska jest zobowiązana tylko do wprowadzenia takiego domniemania w stosunku do osób świadczących samodzielnie usługi za pośrednictwem platform cyfrowych. Ale ze względu na zasadę niedyskryminacji, możemy się spodziewać, iż takie domniemanie zostanie rozszerzone na wszystkie inne relacje B2B, w tym także wobec samozatrudnionych kierowców.

Duże obawy budzić mogą pomysły polityków lewicy związane z kolejnymi dniami świątecznymi i z propozycją skrócenia tygodniowego okresu pracy do 35 godzin. Na całe szczęście ten pomysł nie uzyskał do tej pory akceptacji wszystkich partii tworzących rządową koalicję. Niemniej ze względu na kolejne kampanie wyborcze może się to zmienić. Trwają też dyskusje nad kolejnymi obszarami zwiększania praw socjalnych pracowników, wśród których jako przykład można wskazać propozycję likwidacji premii frekwencyjnych. To wszystko może budzić poważne obawy.

Unijne projekty dla transportu

Koszty przewoźników będą się zwiększać wraz z wprowadzaniem nowych zasad naliczania opłaty elektronicznej za przejazd po drogach w kolejnych państwach członkowskich Unii Europejskiej. W Polsce możemy się spodziewać zwiększenia wysokości tej opłaty nawet o 60%. Stosowny projekt zmian w przepisach określających nowe opłaty został skierowany do konsultacji społecznych na przełomie listopada i grudnia 2024 r. 

Polska prezydencja w Unii Europejskiej to czas, w którym rozstrzygać się będą losy dwóch ważnych unijnych projektów. Pierwszy z nich dotyczy praw jazdy i tu spodziewać się możemy obniżenia wieku dla posiadaczy prawa jazdy kategorii C (dobra wiadomość) oraz wprowadzenia unijnego zakazu prowadzenia pojazdów za naruszenia zasad ruchu drogowego popełnione w jednym z państw członkowskich UE (gorsza wiadomość). Jest duże prawdopodobieństwo, że odpowiednia dyrektywa w tym zakresie zostanie przyjęta w 2025 r.

Drugi z ważnych projektów dotyczy zmiany w przepisach określających masę i wymiary pojazdów. W tym projekcie wśród najważniejszych rozwiązań wymienić należy wprowadzenie możliwości transgranicznego wykorzystania pojazdów członowych (EMS) oraz zwiększenie dopuszczalnej masy pojazdów elektrycznych w celu zrekompensowania wagi akumulatorów. Niestety rozbieżności w oczekiwaniach państw członkowskich UE wskazują, że trudno będzie ukończyć prace nad tym projektem w 2025 r.

Obniżenia ZUS mało realne

Oczekiwania polskich przewoźników związane są także z deklarowanymi przez Ministerstwo Infrastruktury przepisami mającymi zwiększyć ochronę polskiego rynku. I wprowadzenia rozwiązań wspierających branżę w czasach największego od 30 lat załamania rynku. Wśród rozwiązań chroniących rynek, w konsultowanym w lipcu 2024 r. projekcie ustawy, znalazło się m.in zaostrzenie wymagań wobec osób zarządzających transportem, zaostrzenie wymagań wobec pośredników w przewozie rzeczy i zakaz zlecania przewozów przewoźnikom nieposiadającym uprawnień do wykonywania odpowiednich operacji transportowych. Jestem niestety sceptycznie nastawiony do tych rozwiązań, a w szczególności do sposobu, w jaki mają być one wprowadzane. Wydaje mi się, że nie tylko nie spełnią pokładanych w nich nadziei, ale na dodatek wprowadzą dodatkowe koszty i utrudnienia dla wielu uczciwych przedsiębiorców.

Wśród rozwiązań wspierających branżę we wspomnianym projekcie znalazły się: czasowe obniżenie podstawy wymiaru składki na ubezpieczenie społeczne kierowcy (realna obniżka do kilkunastu procent), czasowe skrócenie okresu płatności (do 14 dni) za wykonaną usługę przewozu, wprowadzenie solidarnej odpowiedzialności wszystkich podmiotów w łańcuchu dostaw za zapłatę wynagrodzenia za wykonaną usługę przewozu (nadawca, spedytor, pośrednik, odbiorca etc.) 

Patrząc na stanowiska poszczególnych resortów zaprezentowane w uzgodnieniach wspomnianego projektu, wydaje się, że najbardziej oczekiwane przez rynek obniżenie składek ubezpieczenia społecznego ma stosunkowo małe szanse na ostateczne wdrożenie. Niemniej nie możemy odpuszczać tego tematu jako najważniejszego dla naszych polskich przewoźników.

    Napisz do nas:

    Skontaktujemy się z Tobą najszybciej jak to możliwe.

    * Pola obowiązkowe

    Masz pytanie?
    Zadzwoń do nas:

    +48 71 734 17 00 Pn-Pt 7:00 – 17:00

    Loads2GO!
    Pobierz aplikację mobilną Loads2GO

    App StoreGoogle Play