W krajach UE kwitnie hodowla zwierząt, jest to rynek mniej podatny na wahania koniunktury oraz kryzysy gospodarcze. W ostatnich kilkunastu latach pogłowie bydła, świń, owiec i kóz utrzymywało się na stałym poziomie, a liczba drobiu nawet wzrosła. Ze względu na różnice cen oraz koszty uboju przewozy zwierząt odbywają się w różnych kierunkach kontynentu.
Zwierzęta w drodze
I tak na przykład warchlaki, czyli młode świnie przeznaczone do dalszej hodowli, z Danii i Niderlandów trafiają na chów w Niemczech, gdzie przetwórstwo mięsa jest mocno zaawansowane. Z kolei bydło urodzone we Francji, Irlandii lub na Litwie, zanim trafi na europejskie stoły, dorasta najczęściej u hodowców hiszpańskich lub włoskich. Produkcja cielęciny i wołowiny w Hiszpanii i Włoszech w dużym stopniu zależna jest od hodowców z innych krajów europejskich.
– To bardzo kosztowny biznes, przeznaczony dla ludzi, którzy znają branżę rolną. Trzeba kupić drogą specjalistyczną naczepę i sprostać licznym wymaganiom sanitarnym. Wymagania zresztą rosną. Komisja Europejska przygotowała właśnie projekt nowego rozporządzenia w tej sprawie.
Grzegorz Chełminiak, wiceprezes polskiego Kujawsko-Pomorskiego Stowarzyszenia Przewoźników Drogowych, właściciel firmy transportowej zajmującą się m.in. transportem żywych zwierząt.
Projektowane rozporządzenie znajduje się aktualnie na etapie wewnątrzkrajowych dyskusji w państwach UE. Planowane zmiany są poważne, a jeśli wejdą w życie, podniosą koszty realizacji transportu żywych zwierząt. Nowe rozwiązania, zaproponowane pod wpływem organizacji ochrony zwierząt, dotyczą skrócenia czasu transportu oraz warunków przewozu. Komisja proponuje np., aby maksymalny czas transportu zwierząt do uboju wynosił maksymalnie 9 godzin, co ze względu na drobiazgową kontrolę fitosanitarną jest mało realne.
Stałe trasy
Mimo licznych obostrzeń transport zwierząt ciągle jest dochodowym i w miarę stabilnym biznesem. Jak już wspomnieliśmy, koszty hodowli i uboju zwierząt różnią się w poszczególnych krajach, zwierzęta migrują więc po całej Europie. I zapewniają stałe trasy przedsiębiorcom transportowym. Przedsiębiorstwo cytowanego Grzegorza Chełminiaka w ostatnich dwóch latach skupia się np. na przewozie warchlaków z Danii. Wcześniej woził także – jak duża część przewoźników – bydło i trzodę chlewną do Rosji i Kazachstanu, ale po agresji na Ukrainę wszystkie kontrakty ze Wschodem zostały zamrożone.
Dziś producenci skupiają się na rynkach europejskich, ale także zwiększonym eksporcie do krajów Bliskiego Wschodu. Rumunia przewozi np. dużą część owiec i kóz do Jordanii, Arabii Saudyjskiej i Libii, co stwarza firmom transportowym szansę na dodatkowy zarobek. Ale trzeba pamiętać, że rynek przewozu zwierząt podlega także wahaniom sezonowym. Dla przykładu Włosi ściągają do siebie bydło od kwietnia do czerwca, aby uzupełnić krajowe zapasy i zapewnić sobie dostawy cielęciny na przełomie roku, gdy szybko wzrasta także popyt krajowy.
Pozwolenia sanitarne
Aby zajmować się transportem żywych zwierząt trzeba spełnić szereg warunków, co wymaga sporych inwestycji i dodatkowego przeszkolenia kierowców. Najważniejsze są zezwolenia sanitarne, wydawane przez służbę weterynaryjną w poszczególnych krajach, np. w przypadku Czech jest to Státní Veterinární Správa (Państwowa Administracja Weterynaryjna), a w Polsce powiatowy lekarz weterynarii.
– Weterynarz sprawdza dokumentację wymaganą przepisami i dokonuje kontroli pojazdu przeznaczonego do przewozu zwierząt. Po spełnieniu wszystkich wymogów firma transportowa uzyskuje status autoryzowanego przewoźnika, a pozwolenie jest ważne przez następne 5 lat. Szczególne wymogi dotyczą transportu zwierząt powyżej ośmiu godzin – tłumaczy Waldemar Dmochowski, kierownik delegatury Inspekcji Transportu Drogowego w Łomży, autor podręcznika o przewozie zwierząt skierowanego do inspektorów drogowych.
Służby weterynaryjne wydają także pojazdowi swego rodzaju ,,książeczkę zdrowia’’, czyli świadectwo potwierdzające zdolność ciężarówki do długotrwałego przewozu zwierząt. Świadectwo takie zawiera m.in. informacje dotyczące powierzchni ładowni, rodzaju zwierząt przewożonych oraz informację określającą ograniczenie czasowe przewozu zwierząt. Dokument taki wydawany jest na okres jednego roku.
Plan podróży
– Transport zwierząt wymaga spełnienia wielu warunków: ochrony przed warunkami meteorologicznymi, odpowiedniej powierzchni podłogi i wysokości pojazdu, a także jego czystości. W przypadku podróży zagranicznej, kierowca musi posiadać plan podróży sporządzony przez organizatora transportu. Przy transporcie powyżej ośmiu godzin ciężarówka musi posiadać system wentylacji, ostrzegania o temperaturze, a także odpowiedni system pojenia zwierząt – dodaje inspektor Waldemar Dmochowski.
Podstawowym dokumentem prawnym na podstawie którego odbywa się przewóz zwierząt jest rozporządzeniu Rady (WE) nr 1/2005 z dnia 22 grudnia 2004 r. w sprawie ochrony zwierząt podczas transportu i związanych z tym działań. Przepisy krajowe muszą być zgodne z tym zapisem, bo rozporządzenie określa obowiązki wszystkich stron uczestniczących w procesie przewozu zwierząt: przewoźników, organizatorów transportu oraz kierowców – opiekunów zwierząt. Prawo zabrania przewożenia zwierząt ciężarnych w końcowej fazie ciąży oraz tygodniu po porodzie oraz zwierząt bardzo młodych.
Transport żywych zwierząt. Co musisz wiedzieć?
- ✅ Ponieważ spożycie mięsa, a także nabiału, jest odporne na koniunkturę gospodarczą, transport zwierząt na ubój czy do dalszej hodowli wydaje się stabilnym interesem.
- ✅ Zakup specjalistycznej naczepy, np. do przewozu młodych świń, to koszt nawet 160-170 tysięcy euro. Trzeba więc uwzględnić na początku sporą inwestycję.
- ✅ Licencja administracji weterynaryjnej na wykonywanie transportu żywych zwierząt wydawana jest do pięciu lat, a świadectwo dla ciężarówki – na 1 rok.
- ✅ Kierowca musi posiadać licencję potwierdzająca kwalifikacje do przewozu żywych zwierząt. Pozwolenie dla kierowcy dotyczy transportu koni, bydła, owiec, kóz, świń oraz drobiu. Opiekun zwierząt występuje o taki dokument do administracji weterynaryjnej.
- ✅ Trzeba pamiętać, że przy przewozie żywych zwierząt obsada kierowców musi być zwykle dwuosobowa. Żmudne kontrole sanitarne oraz dezynfekcja pojazdu po dostawie uniemożliwiają wykonanie zlecenia w czasie pracy jednego kierowcy.
- ✅ Transport żywych zwierząt odbywa się zawsze tylko w jedną stronę. Ponieważ nie ma ładunków powrotnych, przewoźnik musi sobie zapewnić odpowiednio wysoką stawkę za fracht.