Jakie wyzwania czekają branżę transportową w najbliższych miesiącach i w przyszłym roku? Wyzwań jest wiele, ale strategia na przeczekanie może okazać się dla przewoźników zgubna. Już dziś trzeba lepiej liczyć koszty, jeśli trzeba trzeba - redukować flotę, ale także dywersyfikować źródła przychodów.
Jakie są prognozy dla firm transportowych na koniec 2024 r. i początek 2025?
Jak pozyskać klienta mimo trudnej sytuacji na rynku?
👉 Zalecana jest dywersyfikacja kierunków albo skupienie się na transporcie specjalistycznym.
👉 Lepsza obsługa klienta, szybsza dostawa – mogą być gwarancją pozyskania zlecenia w miejsce konkurencji. Cena nie zawsze jest ostatecznym argumentem, raczej pewność dostaw na rynku, na którym brakuje ciężarówek.
👉 Skupienie się na zleceniach wysokomarżowych (np. przewóz elektroniki, ADR) związane jest wprawdzie z większymi trudnościami logistycznymi i większymi inwestycjami, ale może gwarantować stabilny wzrost przychodów.
👉 Niezbędna jest adaptacja do zmiennych warunków rynkowych. Zlecenia, które pozwalały zarobić jeszcze pół roku temu, teraz mogą okazać się nierentowne.
Najważniejsze przykazanie dla firmy transportowej na obecny czas: szukaj przychodów, ale dokładnie licz koszty. Nie podejmuj się zleceń, które nie gwarantują choć niewielkiego zysku. Negocjuj albo szukaj bardziej intratnego zlecenia. Dziś o to dużo łatwiej niż przed rokiem.
Adam Kmoch
Co-CEO Eltrans
Firmy transportowe muszę być obecnie jak kameleon, powinny się szybko adaptować do zmiennych warunków rynkowych. Coś, co było aktualne rok lub półtora roku temu – dziś już niekoniecznie. Stosując analogię do morza, statek pod tytułem transport drogowy pływa dzisiaj przy wysokich falach. Mamy bowiem konkurencję ze Wschodu, wysokie myto, trudną sytuację ekonomiczną. Obecnie rynek weryfikuje stabilność fundamentów danej firmy. Przy zarządzaniu flotą dużym błędem jest patrzenie tylko na stawkę, a nie patrzenie na czas. Co z tego, że pojedziemy do Hiszpanii za bardzo dobrą stawkę, jeśli poczekamy na rozładunek 24 godziny.
Łukasz Grajcar
Prezes zarządu Imex Logistics Sp. z o.o.
Na rynku odczuwalny jest coraz bardziej brak dostępnych ciężarówek. Kto ma pojazd, ten rozdaje karty. Branża się wykrwawia, choć kryzys nie dotyka wszystkich równo. Zupełnie inne wyzwania mają duże i średnie firmy, a inne mali przewoźnicy. Jak sobie radzimy? Analizujemy koszty, bo najważniejsze to przetrwać do wiosny. Trzeba umieć liczyć własne koszty, bo przy dzisiejszych marżach błąd spedytora powoduje, że firma może ponieść stratę. Zmienia się podejście klientów do firm transportowych. Nasi klienci interesują się sytuacją firmy, bo skończyły się czasy, że na nasze miejsce znalazło się 10 innych przewoźników.
Marek Loos
Redaktor naczelny czasopisma Transport Manager
Nic na razie nie wskazuje, aby w Europie miał się dokonać gospodarczy przełom. Wskaźnik wytwórczości spada w Niemczech od połowy 2022 r., w Polsce podobnie. Nie wszystkim jednak dzieje się źle. Firmy, które się odpowiednio wcześniej przygotowały do trudnych czasów, radzą sobie lepiej. Rozmawiałem ostatnio z przedsiębiorcą, który postawił na przewozy specjalistyczne, wysokomarżowe. Zajmuje się transportem zaawansowanej elektroniki oraz przewozem ADR odpadów. I dobrze sobie radzi na rynku.